Miałeś tylko
chwilę wahania, pamiętasz? Odpowiedziałeś na jej pytanie, że owszem, wiesz, ale
ktoś poszukuje współlokatora. Tym kimś byłeś Ty. Nie chciałeś jej ponownie
stracić. Byłeś egoistą, wiesz? Chciałeś mieć ją przy sobie, patrzeć, jak czyta
książki, siedząc po turecku na kanapie, jak robi kawę. Uwielbiałeś to.
Uwielbiałeś ją obserwować. Była dla Ciebie niczym niecodzienny okaz, którego
nie można zobaczyć ot, tak. Zgodziła się mieszkać z Tobą, bo tylko Ciebie znała
w tym mieście.
Uwielbiałeś
patrzeć, jak tańczy, przygotowując kanapki na śniadanie, jak związuje rogi
koszuli w supełek, ukazując płaski brzuch. Uwielbiałeś, gdy siedziała z ciepłą
herbatą w fotelu, z kotem na kolanach. Kot? O mało go nie zabiłeś, wpadł Ci pod
koła. Udało się go uratować, teraz był wasz. Mały, czarny, kochany. Od tamtej
pory mieszkał z Wami. Tofik, bo tak się zwał, był Waszym ulubieńcem. Miał swoją
kuwetę, karmę i miseczkę. Nawet dostał obrożę.
Godzinami mogłeś
obserwować, jak czesze włosy, a później związuje je w kucyk lub zaplata w
warkocz. Jak maluje paznokcie, czy próbuje ugotować zupę. Jak leży na podłodze
z książką, próbując się uczyć, czy też wypełnia jakieś papiery. Tak bardzo
chciałeś ją pocałować, objąć, przytulić. Chciałeś uprawiać z nią seks. Chciałeś,
by myślała tylko o Tobie. Byłeś zakochany, prawda?
Ale zapomniałeś o
jednym. Że to nie jest już Twoja mała Lecia nieumiejąca zawiązać butów, czy
mająca problem z zamkiem kurtki, który znów się zepsuł. Nie. Wyrosła,
wypiękniała. Zniknęły dziecięce zaokrąglenia, uwydatnił się jej biust i biodra.
Tak bardzo Cię pociągała. Tak bardzo chciałeś ją mieć. Dlatego wkurzyłeś się,
delikatnie mówiąc, gdy przyprowadziła do Twojego, a może i teraz Waszego, bo
dokładała się do czynszu, Wojtka Włodarczyka.
Wyszedłeś,
trzaskając drzwiami, gdy zamknęli się w jej
pokoju. Czy to była zazdrość? Trudno to określić. Jak mogłeś być
zazdrosny o kogoś, kto nawet nie podzielał tego uczucia do Ciebie? Ale to, co poczułeś, gdy zobaczyłeś ją z
Wojtkiem w progu, trzymających się za ręce, to nie było przyjemne. Jakby serce
Ci pękło. Bo chyba to zrobiło. Do mieszkania wróciłeś trzy godziny później.
Wojtek właśnie wychodził. Stał w progu, a Arleta opierała się o framugę.
Rozpuszczone włosy opadały jej na twarz i to dodało jej uroku. Była taka
piękna.
Czy tylko u mnie tak pada? ;-;
+
Cholera ciekawi mnie jak ty to potoczysz... Znając Ciebie- zaskoczysz!
OdpowiedzUsuńU mnie już od 2 godzin nie pada! :D
Buziaki Lolkaaa;*
Świetnie piszesz :) Trafiłam tu ptzez przupadek i od pierwszrgo słowa mnie zaciekawiłaś ;) W wolnych chwilach zapraszam do mnie moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńoraz zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
Pozdrawiam ;*
ale się Michał wkręcił! nie ma co! jeszcze zanim pojawił się Wojtek, to mógł jakoś zagadać gdzieś zaprosić, coś zaaranżować, a teraz dupa. ;c chyba że będzie o nią walczył, a nuż widelec ona czuje to samo, ale boi się przyznać? ;)
OdpowiedzUsuńHa, a jednak! Wspólne mieszkanie = Michała wzdychanie ^^ myślę że jak tak non stop ją lustruje to w końcu się dzoewczyna domyśli. Mrrr zazdrosny Michaś
OdpowiedzUsuńWpadłam tu przypadkiem.. I zostanę do samego końca. :) Twój sposób pisania jest świetny. I oczywiscie rozdziały- mega. Pozdrawiam! Prosze abyś informowała mnie o kolejnych rozdzialach. ;) P. S zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńhttp://prawdziwysen.blogspot.com/?m=1
Świetny :D Nie mogę się doczekać następnej części ;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Nie wiem, jak mogłabym zrozumieć zachowanie Michała. Niby wiem, jak bardzo podoba mu się Arleta i jak bardzo jej pragnie, jednak to nie pozwala mu zachowywać się tak, że wychodzi z domu z trzaskiem drzwi, jeśli poniekąd boi się powiedzieć prawdę, że ta mu się podoba. Trochę to chora sytuacja, jednak chyba wolę poczekać na późniejsze rezultaty niż teraz wysnuwać jakiekolwiek wnioski o Michale, czy o Arlecie.
OdpowiedzUsuńCałuję,
Dzuzeppe :*
zostałaś nominowana do Liebster Award przez nie-moge-zyc-bez-ciebie.blogspot.com ;*
OdpowiedzUsuńUwaga!
OdpowiedzUsuńPo ostatnim niezadowalającym Cię komentarzu dziś się wykaże a co!
Więc na początek uczucie Michała, że jego przyjaciółka go pociąga fizycznie trochę mnie zniesmaczyło, ale to ja i moje widzi mi się :D Przechodząc dalej jeszcze tu Włodarczyka wcisnęłaś! Jak mogłaś ? Jeszcze jemu się oberwie od Miśka.
Pozdrawiam J.
Włodarczyk? Jeśli Michał by się zdemaskował ze swoim uczuciem, to Wojciech nie miałby nic do powiedzenia, bo ani nie wygląda, ani nie rewelacyjny:)
OdpowiedzUsuńA jednak ♥
OdpowiedzUsuńNadrobiłam i nie żałuję ♥
Szczerze patrząc nadrobiłam, wszystkie twoje blogi ♥
http://pomyslomnieczasem.blogspot.com/ <------- zapraszam do siebie :)